24 stycznia, czyli w Międzynarodowy Dzień Edukacji, w Nowym Jorku zaprezentowano raport UNICEF-u. To część Organizacji Narodów Zjednoczonych działająca na rzecz dzieci. Raport jest przygnębiający. Pandemia i spowodowane przez nią zamykanie szkół doprowadziły do strat w edukacji, które są „niemal nie do naprawienia”.
Część strat jest bardzo wymierna. Uczniowie tracą okazję, by nauczyć się podstawowych umiejętności. Jednak to nie wszystko. Brak kontaktu z rówieśnikami wpłynął niekorzystnie na ich zdrowie psychiczne. Dłuższe pozostawanie w domach naraziło dzieci na większe ryzyko przemocy. Dla części dzieci na świecie posiłek w szkole był najważniejszy w ciągu dnia. Jego brak oznacza dla nich gorsze żywienie.
Wiele dzieci zniknęło ze szkół. Wyniki tych, które zostały, pogarszają się
Dwa lata po wybuchu pandemii ponad 600 milionów dzieci nadal nie chodzi do szkoły regularnie lub nie chodzi wcale – alarmuje UNICEF.
Lata pandemii wywołały niemal nieodwracalne straty w edukacji szkolnej dzieci – pisze Robert Jenkins, szef UNICEF-u do spraw edukacji. Ponowne otwarcie szkół to jednak za mało. Potrzebny teraz będzie dodatkowy wysiłek, by te straty naprawić.
W krajach ubogich i średnio zamożnych będzie to wielkim wyzwaniem. Jak podaje UNICEF, w krajach tych odsetek dziesięciolatków, które nie potrafią pisać lub zrozumieć prostego tekstu, przed pandemią wynosił 53 procent.
Po dwóch latach pandemii skoczył do aż 70 procent. W Etiopii, jak szacuje raport, od wybuchu pandemii dzieci nauczyły się niespełna 30 do 40 procent rocznego programu matematyki.
Dla części dzieci pandemia oznacza koniec edukacji
Nie oznacza to, że dzieci w zamożnych krajach mają się dużo lepiej. Straty w edukacji odnotowano również na przykład w wielu amerykańskich stanach – podkreśla UNICEF. Dzieci mają na przykład gorsze wyniki w matematyce niż miały w 2019 roku.
Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że wiele dzieci po prostu znikło ze szkół. Niektóre z nich już tam nie wrócą. W samej Republice Południowej Afryki między marcem 2020 a czerwcem 2021 roku ze szkół ubyło nawet pół miliona uczniów. W Brazylii co dziesiąte dziecko w wieku między 10 a 15 lat nie zamierza już wracać do szkoły.
Braki w edukacji spowodowane pandemią będą szkodzić dzieciom w dorosłym życiu
Dodatkowym problemem jest stan psychiczny i fizyczny dzieci. Pandemia i zamykanie szkół nasiliły u dzieci występowanie zaburzeń lękowych i depresyjnych. Ponad 370 milionów dzieci na świecie przestało regularnie jadać szkolne posiłki.
W wielu krajach – na przykład w Polsce – ten stan trwał nawet powyżej 40 tygodni. Krajów, gdzie przerwy w edukacji były krótsze i trwały tygodni kilkanaście jest niewiele. Należą do nich kraje Europy Zachodniej i Rosja. Tu należy zastrzec, że raport nie uwzględnia tego, iż prowadzono naukę zdalną ani nie ocenia jej jakości. Jednak i tak ponad połowa dzieci z zamykanych szkół takiej możliwości nie miała.
Przerwy w szkolnej edukacji oznaczają, że dzieci w swoim dorosłym życiu zarobią łącznie o 17 miliardów dolarów mniej, co stanowi 14 proc. światowego produktu brutto. Przybędzie natomiast dzieci, które żyły w ubóstwie. Przed pandemią było ich ponad 50 procent, teraz raport szacuje, że będzie to aż 70 procent.
Źródło: UNICEF.