Nie zrobili nic złego. Ich jedyną winą jest to, że są niepotrzebni. Gdy tracą swoją społeczną użyteczność, po prostu znikają: starcy, wdowy, chorzy, a nawet dzieci. Starsza pani przyjmowała kondolencje od żałobników przybyłych na pogrzeb. Wszystko toczyło się zgodnie z odwiecznym rytuałem. Mistrz ceremonii wygłosił mowę, rodzina częstowała tradycyjnymi potrawami, ktoś zaintonował pieśń dla duszy udającej […]